ID.Aero

VW Passat – fundament polskiej motoryzacji. Główny składnik większości firmowych taborów samochodowych. Wyposażenie wielu gospodarstw domowych. Ikona motoryzacji produkowana nieprzerwanie od 1973 roku w ośmiu generacjach. Teraz doczekał się następcy. Elektrycznego następcy.

Jest nim kolejny z rodziny ID, ID.Aero. Bardzo długi, bo mierzący prawie 5 m sedan stworzony na platformie podłogowej MEB. Co oznacza, że będzie najdłuższym pojazdem z jej wykorzystaniem.

Patrząc na nadwozie, trzeba przyznać, że stylistom udało się połączyć dynamikę z nowoczesnością i nutą elegancji, przemycając przy okazji detale charakterystyczne dla elektrycznych volkswagenów. To przede wszystkim czarny, kontrastowy pas z przodu, naktóry składa się atrapa chłodnicy płynnie połączona z reflektorami oraz świetlna belka z tyłu, biegnąca przez błotniki i całą klapę.

Według zapewnień producenta na jednym ładowaniu ID.Aero przejedzie aż 620 jednostek WLTP zasięgu. Dokładnie 99 więcej niż osiąga VW ID.5. Taka wartość oznacza 530 km realnie w trybie mieszanym. Osiągnie to dzięki bardzo opływowej konstrukcji nadwozia. Jego współczynnik oporu powietrza Cx wynosi 0,23.

Niestety, nie jest znana jeszcze pojemność baterii ani tryby ładowania. Spekulacje krążące w Internecie mówią o baterii rzędu 77 kWh oraz dwóch wariantachmocy: 150 kW i napędzie tylko na tylną oś oraz 220 kW – na obie osie.

Stylistom udało się połączyć dynamikę z nowoczesnością i nutą elegancji

To wszystko jednak na razie koncept. Premierę zapowiedziano na trzeci kwartał 2023 roku. Początkowo ID.Aero ma trafić na rynek chiński. Data debiutu w Europie nie jest jeszcze znana. Wiadomo jednak, że będzie sprzedawany prawdopodobnie pod nazwą ,,ID.7’’ oraz produkowany w niemieckim Emden. Z tej samej fabryki będzie zaopatrywany też rynek amerykański.

Kasper Teszner, Biuro PTPiREE

Czytaj dalej