Energetycy w walce z żywiołem

Ekstremalne zjawiska pogodowe, będące skutkiem zmian klimatu, występują w Polsce coraz częściej. Gwałtowne burze, nawałnice, orkany potrafią być nieprzewidywalne i trudno się w pełni zabezpieczyć przed ich niszczycielską siłą, mimo wcześniejszych ostrzeżeń i alertów.

Ostatnie bardzo intensywne wichury spowodowały poważne uszkodzenia sieci energetycznej w całym kraju. Największe zniszczenia miały miejsce w środkowej Polsce – połamane słupy energetyczne oraz drzewa na liniach energetycznych spowodowały braki zasilania u wielu odbiorców.

Był to bardzo trudny czas dla operatorów energetycznych – ekipy elektromonterów intensywnie pracowały w bardzo trudnych warunkach i przy dużym wietrze. W wielu miejscach drogi dojazdowe do zniszczonej infrastruktury elektroenergetycznej zostały zatarasowane przez przewrócone drzewa. Ulewne deszcze utrudniły z kolei w wielu przypadkach dojazd ciężkim sprzętem naprawczym na tereny, gdzie znajdowała się zniszczona infrastruktura elektroenergetyczna. Mimo tych trudności brygady energetyczne robiły, co w ich mocy, aby jak najszybciej przywrócić zasilanie i naprawić uszkodzenia w sieci.

Na obszarze północno-zachodniej Polski w kulminacyjnym momencie prądu nie miało około 600 tys. odbiorców Enei Operator. Bez napięcia było 45 Głównych Punktów Zasilających i ponad 15 tys. stacji elektroenergetycznych SN/nn. Uszkodzonych zostało 697 linii średniego napięcia oraz 75 linii wysokiego napięcia 110 kV. Problemy z dostawami energii elektrycznej dotknęły prawie cztery tysiące miejscowości. Służby Enei Operator, pracując w niezwykle trudnych warunkach i przy wiejącym przez wiele godzin bardzo silnym wietrze, w ciągu 24 godzin przywróciły napięcie do ponad 90 proc. klientów.

Na terenie Energi-Operator w szczytowym momencie nasilenia awarii pozbawionych napięcia było blisko 350 tys. odbiorców. Łącznie we wszystkich oddziałach spółki awarie dotknęły 70 linii elektroenergetycznych WN i 588 linii SN. Bez napięcia pozostawało 50 stacji WN/SN i blisko 13 tys. stacji SN/nn. W rezultacie nieustannej pracy ekip elektromonterskich liczba niezasilonych odbiorców w godzinach porannych 24 lutego spadła do 880. W terenie pracowało ponad tysiąc elektromonterów.

Mniejsza skala awarii i zniszczeń wystąpiła u operatora stołecznego. Jednak również i tam – jak informuje Stoen Operator – w szczycie około 64 tys. mieszkańców Warszawy i okolic pozostawało bez zasilania. W wielu przypadkach usunięcie awarii wymagało użycia ciężkiego sprzętu i brygad specjalistycznych.

Bilans strat na obszarze PGE Dystrybucja to prawie 900 zniszczonych słupów niskiego i średniego napięcia, zerwane linie na skutek połamanych drzew i gałęzi oraz wiele uszkodzonych stacji transformatorowych. W szczytowym momencie wichur prądu pozbawionych było ponad 500 tys. odbiorców. Tam, gdzie było to możliwe, zasilanie przywracane było zdalnie. Przy usuwaniu awarii łącznie pracowało ponad tysiąc brygad pogotowia energetycznego i zespołów elektromonterskich, tj. ponad cztery tysiące osób. W wielu miejscach linię trzeba było odbudować praktycznie od zera, gdyż zarówno słupy, jak i przewody oraz transformatory zostały kompletnie zniszczone. W miejscach najtrudniejszych, gdzie prowadzone były najbardziej skomplikowane race naprawcze, działały agregaty prądotwórcze.

Tauron Dystrybucja również odnotował wiele uszkodzeń sieci energetycznych. Bardzo silne, huraganowe i nawracające wiatry powodowały opadanie na linie napowietrzne drzew spoza pasa wycinki oraz gałęzi i innych elementów niesionych przez wiatr. Wyłączenia wystąpiły na wszystkich poziomach napięć, w tym na sieciach wysokiego napięcia (linie 110 kV). Od początku wystąpienia wichur bez zasilania było od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy klientów. W szczytowym momencie prądu nie miało około 61 tys. odbiorców. Sytuacja była bardzo zmienna, co oznacza, że w miejscach usuniętych awarii pojawiały się w sposób ciągły przez kilka dni nowe uszkodzenia, a te same linie zasilające w wielu przypadkach były uszkadzane i wyłączone wielokrotnie.

Przechodzące przez kraj silne wichury spowodowały również wyłączenie wielu linii najwyższych napięć, należących do Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Najwięcej z nich znajdowało się w północnej i północno-zachodniej Polsce. Część z nich udało się przywrócić do pracy w krótkim czasie, ale przewrócone przez wiatr drzewa spowodowały wyłączenia kolejnych linii. Krajowy System Elektroenergetyczny pracował stabilnie.

Systemy energetyczne, które pozwalały lokalizować awarie, wspomagane były przez infolinie operatorów. Dodatkowo współpracowali oni ze sztabami kryzysowymi, strażą pożarną i innymi służbami oddelegowanymi do usuwania skutków nawałnic.

Nawet w tak trudnym dla wszystkich operatorów elektroenergetycznych czasie najbardziej poszkodowani mogli liczyć na pomoc innych. Służby Enei Operator, podczas usuwania awarii w najbardziej dotkniętych przez orkany rejonach, wzmocniły brygady techniczne Tauron Dystrybucja. Tam, gdzie liczba połamanych słupów była największa i wymagała użycia ciężkiego sprzętu, dodatkowe wsparcie znacznie przyspieszyło prace.

Operatorzy systemów dystrybucyjnych mogli uruchomić wspólne działania w oparciu o zawarte porozumienie z 8 sierpnia 2018 roku, umożliwiające wykorzystanie uproszczonych procedur i szybką reakcję na sytuacje kryzysowe występujące na obszarze działania któregoś z operatorów. Porozumienie to było skutkiem nawałnic, jakie rok wcześniej spowodowały katastrofalne zniszczenia na większości teytorium Polski i w szczytowym momencie pozbawiły prądu prawie 600 tys. odbiorców. Nad usuwaniem zniszczeń i skutków awarii pracowało wtedy ponad trzy tysiące energetyków, a branża solidarnie sobie pomagała, co pozwoliło na szybką odbudowę systemu elektroenergetycznego.

Współpraca operatorów, nie tylko przy usuwaniu zniszczeń, stanowi fundamentalny czynnik działania na rzecz całego systemu elektroenergetycznego. Dla jego bezpieczeństwa ważne jest również, aby sieć elektroenergetyczna działała bez zakłóceń i była w dużym stopniu odporna na ekstremalne zjawiska pogodowe. Należy pamiętać, że w przypadku sieci dystrybucyjnej linie napowietrzne 110 kV i SN cechuje największy stopień zużycia. Prawie 80 proc. z nich wybudowano ponad 25 lat temu i od tamtego czasu, ze względu na bariery prawne oraz brak odpowiednich środków, w większości przypadków nie były wymieniane lub modernizowane, a przechodziły jedynie wymagane przeglądy i remonty. Sukcesywne skablowanie sieci obniżyłoby jej awaryjność. Dla niezawodności zasilania oraz wsparcia działań inwestycyjnych sektora konieczne jest zatem stworzenie odpowiednich mechanizmów wsparcia rozwoju i modernizacji infrastruktury sieciowej.

Opracowanie: Biuro PTPiREE

Czytaj dalej