Nowe pola współpracy telekomunikacji i energetyki

Wywiad z dr. inż. Jackiem Oko, Prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Spowodowana pandemią konieczność nauki i pracy zdalnej, jak również rozwój wielu cyfrowych usług sprawiły, że Internet w gospodarstwie domowym stał się ,,artykułem’’ pierwszej potrzeby. Jednym z ważniejszych celów w planach działalności Prezesa UKE na 2021 rok jest m.in. wzrost dostępności usług telekomunikacyjnych. Jak z nią jest w Polsce na tle innych europejskich krajów?

Dostęp do Internetu o przepływności co najmniej 30 Mb/s dla wszystkich mieszkańców krajów Unii Europejskiej był jednym z celów Europejskiej Agendy Cyfrowej. Niestety, jak dotychczas tylko dwóm krajom – Malcie i Cyprowi – udało się ten wynik osiągnąć. W Polsce ów wskaźnik kształtuje się na poziomie 75 proc. gospodarstw domowych. W porównaniu z 2015 rokiem należy zauważyć jednak wzrost o ponad 21 pkt. proc. Znacząco poprawiliśmy swój wynik, ale jeszcze sporo przed nami.

Niewątpliwie dużą pomocą i ułatwieniem w procesie zwiększania poziomu wspomnianej dostępności są środki finansowe przewidziane w Krajowym Planie Odbudowy czy w Funduszach Europejskich na Rozwój Cyfrowy. Ważna jest również współpraca międzyoperatorska i maksymalizacja wykorzystania istniejącej infrastruktury technicznej, w tym słupów energetycznych, oraz wszystkie działania i decyzje, które będą ułatwiały przebieg procesu inwestycyjnego. W kontekście nadchodzących sieci 5G należy się zastanowić, jak zachęcać operatorów do budowy stacji w miejscach, gdzie światłowód nawet przy wysokim procencie dofinansowania środkami unijnymi wciąż nie jest ekonomicznie uzasadnionym rozwiązaniem. Ta dyskusja czeka nas w nadchodzących miesiącach.

W ramach ułatwienia dostępu do szerokopasmowego Internetu wzrasta rola współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami elektroenergetycznymi i telekomunikacyjnymi. W lutym ogłoszono decyzje dotyczące warunków zapewnienia dostępu do infrastruktury należącej do operatorów systemów dystrybucyjnych w celu podwieszenia infrastruktury telekomunikacyjnej. Zauważając korzyści, jakie niesie rozwój sieci światłowodowych, OSD wskazywali na techniczne kwestie udostępniania swojej infrastruktury, np. prace pod napięciem. Jak postrzega Pan Prezes te aspekty współpracy w kontekście zapewnienia wzajemnego bezpieczeństwa i zachowania ciągłości dostaw energii elektrycznej?

Decyzje uwzględniają fakt, że zachowanie ciągłości dostaw energii elektrycznej jest podstawowym zadaniem realizowanym przez OSD, a korzystanie z podbudowy słupowej w innym celu (m.in. do podwieszenia kabla telekomunikacyjnego) nie może naruszać tych kluczowych zadań. Przedsiębiorcy telekomunikacyjni zobowiązani są do prowadzenia swoich inwestycji w sposób możliwie jak najmniej uciążliwy dla OSD (czyli de facto dla odbiorców energii). Ponadto, podczas realizacji inwestycji przedsiębiorca telekomunikacyjny jest zobowiązany do przestrzegania przepisów powszechnie obowiązującego prawa, w szczególności w zakresie prowadzenia prac z uwzględnieniem zasad bezpieczeństwa ludzi i infrastruktury. Kwestie bezpieczeństwa mogą być ponadto szczegółowo uzgadniane podczas negocjacji warunków umowy dotyczącej udostępnienia słupów przez OSD.

Warto jednak zauważyć, że współpraca przedsiębiorstw energetycznych i telekomunikacyjnych może się także odbywać na zasadach typowo komercyjnych i może dotyczyć wykorzystania infrastruktury telekomunikacyjnej (masztów, słupów) na potrzeby budowy prywatnych sieci energetycznych (PGE LTE 450) czy też realizacji usług łączności dla OSD na potrzeby własne.

Warto porozmawiać i w drodze dyskusji znaleźć rozwiązania korzystne dla obu stron. Nie traktujmy regulacji jako zła koniecznego, a raczej jako nowe pole współpracy i narzędzie, które do tej pory nie było wystarczająco wykorzystywane. Tu mamy duży potencjał, szczególnie patrząc na proces cyfryzacji, jaki przechodzą teraz OSD – czy to związany ze zdalnym odczytem liczników i zarządzaniem infrastrukturą, czy budowaniem nowoczesnych systemów komunikacji dla ekip terenowych. W tym zakresie kompetencje telekomów mogą być nieocenione.

W ramach współpracy przy rozbudowie obu typów sieci operatorzy telekomunikacyjni i elektroenergetyczni doświadczają podobnego rodzaju ograniczeń administracyjnych i prawnych, np. związanych z pozyskiwaniem praw do nieruchomości. Czy widzi Pan Prezes pole do wspólnych starań o wprowadzenie zmian legislacyjnych usprawniających proces inwestycyjny?

To kolejne pole do współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi, którzy od lat napotykają podobne problemy, co OSD. Wynikają one często nie tyle z procesów administracyjnych, co nastawienia lokalnych społeczności. Syndrom NIMB (ang. Not In My Backyard) dotyka w równym stopniu obu branż. Współpraca i koordynacja inwestycji wydaje się tutaj szansą na jednorazowe przejście problematycznego tematu lokalizacji, z szansą na zrealizowanie dwóch inwestycji jednocześnie.

Z drugiej strony, procesy inwestycyjne rzeczywiście nie należą do najprostszych. W branży telekomunikacyjnej będziemy pracować nad rozwiązaniami, które pozwolą jak najwięcej decyzji załatwić w „jednym okienku” (najlepiej w miarę możliwości drogą elektroniczną), dając tym samym gwarancję większej spójności merytorycznej i większej stabilności otoczenia regulacyjnego.

Jakie inne wspólne działania mogliby podjąć operatorzy telekomunikacyjni i elektroenergetyczni dla realizacji celów wytyczonych zarówno przez transformację energetyczną, jak i cyfrową rewolucję?

Operatorzy telekomunikacyjni w Polsce już dziś prężnie działają na krajowym rynku energii odnawialnej. Obserwujemy wzrost zaangażowania największych spółek telekomunikacyjnych w sektorze energetycznym. Odbywa się to nie tylko poprzez zwiększanie udziału wykorzystywanej przez nich energii pochodzącej z OZE na potrzeby bieżącej działalności, ale także przez inwestycje operatorów w elektrownie fotowoltaiczne czy wiatrowe. Orange zapowiedział, że 60 proc. energii wykorzystywanej przez operatora do 2025 roku będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych, a do 2040 spółka chce być całkowicie neutralna klimatycznie. Natomiast T-Mobile zadeklarował, że na koniec 2021 roku wykorzystywanie OZE wyniesie niemal 100 proc. oraz że obniży do 2030 emisję CO2 o 90 proc. w porównaniu do jej wielkości z 2017 roku. Grupa Cyfrowego Polsatu, w skład której wchodzi Polkomtel, oferuje usługi budowy instalacji fotowoltaicznych we współpracy ze spółkami działającymi w tej branży. Oprócz dominujących na rynku graczy, także i mniejsze przedsiębiorstwa zaczynają wprowadzać rozwiązania z większym wykorzystaniem „zielonej energii” w dostarczaniu usług komunikacji elektronicznej. Jako regulator przewidujemy, że zmiany związane z europejską polityką Zielonego Ładu, Funduszem Odbudowy oraz koniecznością przeobrażenia polskiego miksu energetycznego do 2050 roku spowodują większą aktywność małych i średnich przedsiębiorstw z branży telekomunikacyjnej związaną z OZE.

Inwestycje telekomów w odnawialne źródła energii sprawią, że operatorzy telekomunikacyjni z odbiorców energii stają się jej producentami, prosumentami, a nawet dystrybutorami. Tak, jak do cyfryzacji OSD potrzebne są kompetencje branży telekomunikacyjnej, tak przedsiębiorstwa z sektora telekomunikacyjnego będą potrzebowały wiedzy OSD do realizacji swoich planów. To nowe, a zarazem naturalne pole współpracy, dlatego bardzo liczę na to, że współdziałanie przy instalowaniu światłowodów telekomunikacyjnych na infrastrukturze OSD będzie przebiegało w duchu sprawnej realizacji zadań oraz efektywnego rozwiązywania napotkanych problemów i będzie jednocześnie wstępem do owocnej kooperacji na innych polach.

Z szerokiego spektrum spraw, które prowadzi UKE, gorącym tematem jest rozwój sieci 5G. Jak, Pana zdaniem, uruchomienie sieci 5G wpłynie na rozwój gospodarki? Czy technologia 5G jest w stanie przysporzyć zauważalnych korzyści konsumentom, poza możliwością skorzystania ze znacznie większego transferu danych?

Po pierwsze, sieci nowej generacji są potrzebne, aby zapewnić operatorom możliwość sprawnej obsługi zwiększającego się co roku o kilkadziesiąt procent transferu generowanego przez użytkowników. Bez sieci 5G za chwilę zderzylibyśmy się ze spadającą średnią przepływnością w urządzeniach abonenckich, wśród których dominują smartfony. Mówimy tu zatem o takiej prozaicznej sprawie, jak wysokiej jakości dostęp do mobilnego Internetu.

Po drugie, nowe modele biznesowe powstają dzięki nowym technologiom, a nie na odwrót. Dzięki sieciom 4G bardzo rozpowszechniły się serwisy streamingowe. Co rozwinie się dzięki 5G? Tego dowiemy się za kilka lat, ale z pewnością warto przyglądać się szeroko rozumianemu Internetowi rzeczy (IoT). Coraz więcej urządzeń, które czynią nasze życie bezpieczniejszym i wygodniejszym, jest podłączone do sieci.

Po trzecie, widać duży potencjał sieci prywatnych i przemysłowych. Takie sieci 5G z niskimi opóźnieniami, działające na dedykowanych częstotliwościach, z możliwością ulokowania blisko stacji serwerów przetwarzających dane, wydają się wręcz predystynowane do zastosowań dla miast (zbieranie danych z szeregu czujników i ich przetwarzanie w trybie rzeczywistym) oraz fabryk (automatyzacja pracy urządzeń), dając szanse na optymalizacje czasowe, kosztowe czy energetyczne.

Sieci 5G z pewnością będą miały wpływ na naszą gospodarkę, szczególnie że staje się ona coraz silniejsza i coraz bardziej nowoczesna. Jednak wiele rozwiązań i nowych modeli biznesowych, które będą o tym decydować, jest jeszcze w fazie testów czy wręcz inkubacji. Jestem o tym szczerze przekonany, pomimo inżynierskiego pragmatyzmu i podchodzenia z rezerwą do przekazów medialnych i marketingowych firm z branży telekomunikacyjnej.

Dla sektora energetycznego przyznano rezerwację częstotliwości z zakresu 450 MHz na potrzeby budowy szerokopasmowej sieci LTE, której zadaniem ma być wspomaganie usług w obrębie systemu elektroenergetycznego. Jakie są perspektywy wykorzystania tego systemu w strefie nadgranicznej? Jakie są postępy uzgodnień w tym zakresie z sąsiadami Polski?

Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby uruchamiać sieć LTE 450 w obszarach przygranicznych. Oczywiście, należy pamiętać, że na tych terenach stacje muszą pracować z warunkami wykorzystywania częstotliwości określonymi w umowach międzynarodowych, których Polska jest stroną, oraz w aktualnych porozumieniach międzynarodowych dotyczących wykorzystania częstotliwości z pasma 450 MHz. Większą elastyczność w planowaniu i uruchamianiu sieci LTE dają umowy bilateralne, czyli porozumienia z państwami sąsiednimi, które obecnie są w trakcie negocjacji. Proces ten nie jest jednak łatwy z uwagi na często rozbieżne interesy poszczególnych państw. Dotychczas podpisaliśmy stosowne porozumienie z Białorusią. W toku są negocjacje z Rosją, Ukrainą i Niemcami, które trwają od 2019. Dwa pierwsze kraje analizują nasze propozycje od prawie roku. Z uwagi na fakt, że wykorzystanie tego zakresu w Polsce i Niemczech się różni (różne podzakresy dla użytkowników cywilnych oraz rządowych, różne podzakresy dla systemów wąskopasmowych oraz szerokopasmowych), porozumienie z naszymi zachodnimi sąsiadami nie zostało jeszcze osiągnięte. Nie ustajemy jednak w staraniach, aby doprowadzić te sprawy szczęśliwie do celu.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Wojciech Tabiś

Czytaj dalej