Zużycie energii elektrycznej w trendzie spadkowym

W pierwszych czterech miesiącach 2023 zużycie energii elektrycznej w Polsce było mniejsze niż w takim okresie poprzedniego roku, a szczególnie niskie w kwietniu, co zbiegło się ze spadkiem produkcji przemysłowej w tym miesiącu. W kwietniu 2023 zużycie energii elektrycznej w naszym kraju, według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych, było o 7,61 proc. mniejsze niż rok wcześniej.

W poprzednich miesiącach, tj. w styczniu, lutym i marcu 2023 roku (również źródło PSE), zużycie energii elektrycznej też było mniejsze niż w analogicznych okresach 2022 roku, ale w kwietniu spadek był większy. W styczniu 2023 licząc rok do roku spadek zużycia energii elektrycznej sięgnął 5,07 proc., w lutym 1,8 proc. a w marcu 3,37 proc.

W pierwszych czterech miesiącach 2023 roku zużycie energii elektrycznej w Polsce (według PSE) było o 4,46 proc. (blisko 2,7 TWh) mniejsze niż w takim okresie 2022 roku.

Chociaż w kraju już od dawna sytuacja w gospodarce mierzona dynamiką PKB nie przekłada się jeden do jednego na zużycie energii elektrycznej, to jednak zasadniczo popyt na energię jest dodatnio skorelowany z sytuacją gospodarczą.

W związku z tym spadek popytu na energię elektryczną nie powinien dziwić, bo polska gospodarka w pierwszych miesiącach 2023 roku zwalniała. A trzeba też brać pod uwagę, że odbiorcy energii na skutek wzrostu jej cen przykładają coraz większą wagę do oszczędności energii i poprawy efektywności energetycznej w ogóle.

GUS podał w szybkim szacunku, że PKB niewyrównany sezonowo w pierwszym kwartale 2023 roku zmniejszył się realnie o 0,2 proc. rok do roku wobec wzrostu o 8,8 proc. w analogicznym okresie 2022, co jak wynika z komentarzy było mimo wszystko niespodzianką in plus, bo spodziewano się większego spadku PKB.

Spadek PKB w pierwszym kwartale 2023 roku wyniósł – 0,2 proc. r/r. To mniej niż wskazywały rynkowe prognozy (-0,8 proc.). Słabe wyniki związane są z zapaścią konsumpcji – wyniki sprzedaży detalicznej w pierwszym kwartale były o 4 proc. niższe niż przed rokiem, a badania koniunktury wskazują na pesymizm konsumentów – komentował Polski Instytut Ekonomiczny.

Oczekiwania były znacznie gorsze, tymczasem dynamika PKB w pierwszym kwartale bieżącego roku spadła poniżej zera tylko nieznacznie. W skali roku wzrost gospodarczy zmniejszył się o 0,2 proc. Rynek oczekiwał korekty na poziomie 0,8 proc. (…) Pomimo słabych danych z przemysłu i konsumpcji w pierwszym kwartale PKB był napędzany prawdopodobnie przez eksport – komentował Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Analitycy Santander Bank podali w swoim komentarzu, że polska produkcja przemysłowa spadła w kwietniu o 6,4 proc. rok do roku wskazując, że konsens rynkowy i prognoza wynosiły -4,3 proc. r/r, podczas gdy poprzedni odczyt został skorygowany do -3,0 proc.

To już piąta z rzędu negatywna niespodzianka ze strony wyników przemysłu. W ujęciu wyrównanym sezonowo produkcja spadła o 3,4 proc. rok do roku, co jest najsłabszym wynikiem od maja 2020, a wzrost miesiąc do miesiąca był w kwietniu jeszcze bardziej ujemny (-1,6 proc. wobec -1 proc. w marcu) – komentowali analitycy Santander Banku.

Wskazali, że winę za słabość produkcji przemysłowej ponosi sektor przetwórczy, którego produkcja spadła w kwietniu o 5,6 proc. rok do roku po odnotowaniu -0,4 proc. r/r w marcu.

Przynajmniej część analityków spodziewa się, że w kolejnych kwartałach 2023 roku polska gospodarka będzie miała się lepiej niż w pierwszym.

Spodziewamy się, że w drugim kwartale tempo wzrostu PKB będzie zbliżone do zera. Dalej główną barierą dla wzrostu będzie słaba konsumpcja. Niemniej poprawi się popyt zagraniczny – badania koniunktury wskazują, że spada pesymizm odnośnie do przyszłych zamówień w przemyśle, budownictwie i handlu. Dodatkowo odbicie przemysłu najważniejszych partnerów handlowych poprawi bilans handlowy Polski – komentował w połowie maja Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Polska osiągnie stabilny wzrost gospodarczy w drugiej połowie roku. Spodziewamy się, że będzie on zbliżony do 1,5 proc. Wydatki gospodarstw domowych ponownie zaczną się powiększać wraz ze spadkiem inflacji. Dodatkowo zobaczymy też więcej inwestycji publicznych oraz nadwyżkę w eksporcie. W efekcie w całym roku wzrost gospodarczy będzie zbliżony do 0,6 proc. – oceniał PIE.

IRENEUSZ CHOJNACKI

Czytaj dalej