Skończył się trudny, naznaczony pandemią 2020 rok. Spowodowane koronakryzysem spowolnienie gospodarcze przyniosło w sektorze dystrybucji za pierwsze trzy kwartały spadek dostaw energii elektrycznej dla klientów przy korzystnej ekonomicznie zmianie struktury dostaw. Prognozy na 2021 rok, m.in. dzięki zmianom regulacyjnym, są w miarę optymistyczne, ale zarazem jest ciągle sporo niepewności związanej z wpływem koronawirusa na gospodarkę.
Dystrybucja energii elektrycznej to biznes mocno wspierający wyniki grup energetycznych, a zarazem istotnie uzależniony od koniunktury na rynku energii elektrycznej. Bo polega na dostawie energii do klientów i oczywiście zależy od wysokości opłat za dystrybucję, które zatwierdza Prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią 2020 rok jest trudny lub wręcz dramatyczny dla bardzo wielu branż. W segmencie dystrybucji energii elektrycznej też widać negatywny wpływ koronawirusa, bo gdy gospodarka zwalnia, to maleje zużycie energii i jej dostawy dla klientów. – Sytuacja w sektorze dystrybucji energii elektrycznej zależy m.in. od zużycia energii w kraju. Po w miarę spokojnym I kwartale, w II kwartale wskutek koronakryzysu zużycie energii mocno spadło, w III kwartale nastąpiło odbicie koniunktury. W sumie przełożyło się to na spadek wolumenów dystrybucji w pierwszych trzech kwartałach 2020 w porównaniu do analogicznego okresu 2019 – powiedział Krystian Brymora, analityk Domu Maklerskiego BDM.
Spadek wolumenu dystrybucji
Tauron Dystrybucja, który pod względem wolumenu dostaw energii dla klientów pozostaje ciągle liderem rynku dystrybucji w Polsce, w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku dostarczył odbiorcom końcowym prawie 35,8 TWh energii i było to około 4 proc. mniej niż rok wcześniej.
– Po II kwartale, który był trudny dla dystrybucji, widzimy odbicie w kwartale III i w kwartale IV również widać, że sytuacja w zakresie wolumenu dystrybuowanej energii nie wygląda źle. To, co się w tej chwili dzieje w otoczeniu rynkowym jest o wiele mniej niebezpieczne, o wiele mniej trudne dla dystrybucji niż pierwotnie spodziewaliśmy się po wynikach II kwartału – komentował Marek Wadowski, wiceprezes ds. finansowych spółki Tauron Polska Energia, omawiając wyniki grupy Tauron za III kwartały 2020 roku.
W pierwszych trzech kwartałach 2020 roku dostawy energii zrealizowane przez PGE Dystrybucja, czyli drugiego pod względem dostaw energii dystrybutora w naszym kraju, wyniosły blisko 26,3 TWh i okazały się mniejsze o 3 proc. niż w pierwszych trzech kwartałach 2019 roku.
Trzeci największy dystrybutor energii, czyli Energa-Operator w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku dostarczyła klientom około 16,6 TWh, notując rok do roku, podobnie jak PGE Dystrybucja, spadek dostaw o 3 proc. Enea Operator, czwarty największy dystrybutor prądu w Polsce, w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku dostarczyła klientom 14,3 TWh, czyli też o około 3 proc. mniej niż rok wcześniej.
Zmiana struktury dostaw
Istotnym zdarzeniem w segmencie dystrybucji w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku w porównaniu z takim okresem 2019 roku, pozytywnym dla wyników dystrybucji, była zmiana struktury dostaw energii elektrycznej. Chociaż całkowity wolumen dostaw energii w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku był mniejszy niż rok wcześniej, zarówno w Tauronie, PGE, Enei, jak i Enerdze, to stało się to przy wzroście dostaw do odbiorców z grupy taryfowej G, która zdominowana jest przez gospodarstwa domowe. Z czego to wynikało? Według dostępnych komentarzy to rezultat tego, że w czasie pandemii na dużą skalę praca była i jest wykonywana zdalnie, co przekłada się na to, że więcej czasu niż normalnie spędzamy w domach i tu zużywamy więcej energii.
– W dziewięciu miesiącach 2020 roku wolumen dystrybucji energii elektrycznej wyniósł 16 110 GWh i był niższy o 3 proc. rok do roku. Spadki wolumenu zanotowano w grupach A, B i C i był to przede wszystkim efekt pandemii COVID-19 (wyhamowanie gospodarki szczególnie w II kwartale – odbiorcy szukali oszczędności i ograniczali zużycie). Wzrost wolumenu odnotowano w taryfie G (zwiększone zużycie w gospodarstwach domowych wynikające z pracy i nauki zdalnej) – czytamy w raporcie Energi za III kwartał 2020 roku.
Zmiana struktury dostaw energii – spadek dostaw ogółem przy wzroście dostaw dla odbiorców z grupy taryfowej G – miała korzystny wpływ na wyniki segmentu dystrybucji, bo prowadziła do wzrostu średniej stawki opłaty dystrybucyjnej. – Koszt dystrybucji dla niskich napięć, w tym gospodarstw domowych, to około 240 zł/MWh, a dla wysokich i średnich napięć to około 100 zł/MWh, więc ogólny spadek wolumenu dystrybucji przy wzroście dostaw dla odbiorców z grupy taryfowej G przekłada się na średnią wyższą stawkę opłaty za dystrybucję – wyjaśnia Krystian Brymora.
Segment dystrybucji PGE, notując w trzech kwartałach 2020 roku wobec tego okresu 2019 roku spadek dostaw do dużego, średniego i drobnego przemysłu oraz sektora usług (grupy taryfowe A,B,C) zanotował wzrost dostaw energii do gospodarstw domowych o 3,5 proc. Podobna sytuacja wystąpiła w segmencie dystrybucji Grupy Tauron, gdzie w omawianym czasie wystąpiły spadki dostawy do odbiorców grup taryfowych A, B, C, a dla odbiorców w grupie G wzrosły o blisko 4 proc. W Enerdze było podobnie. Dostawy energii zrealizowane przez Energę Operatora w grupie taryfowej G wzrosły o 4 proc. Enea też wskazała, że w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku w segmencie dystrybucji doszło do wzrostu sprzedaży dla gospodarstw domowych i spadku sprzedaży usług dystrybucyjnych do odbiorców biznesowych.
Duży udział w wynikach grup
Segmenty dystrybucji w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku miały istotny wpływ na wyniki grup energetycznych: PGE, Enea, Energa i Tauron, ale przede wszystkim dwóch ostatnich, gdzie już od dawna udział dystrybucji w zysku EBITDA grup przekracza znacznie 50 proc.
Segment dystrybucji PGE miał za trzy kwartały 2020 roku zysk EBITDA na poziomie 1,7 mld zł i to był wynik o 4 proc. gorszy niż rok wcześniej. Niemniej w okresie trzech kwartałów 2020 roku udział segmentu dystrybucji w zysku EBITDA Grupy PGE wyniósł blisko 40 proc. i był większy niż rok wcześniej, co wynikało ze spadku EBITDA grupy.
Duży wzrost zysku EBITDA za trzy kwartały 2020 roku, w porównaniu z tym okresem w 2019 roku, wykazała w segmencie dystrybucji grupa Tauron, bo do około 2,4 mld zł z około 2 mld zł, a udział dystrybucji w zysku EBITDA grupy za trzy kwartały 2020 roku wyniósł około 71 proc. wobec 64 proc. rok wcześniej. Należy jednak zwrócić uwagę, co zresztą zaznaczył sam Tauron Polska Energia, że wysoki wzrost zysku EBITDA dystrybucji za trzy kwartały 2020 roku w porównaniu z tym okresem 2019 roku to rezultat zdarzenia jednorazowego, bez którego zysk EBITDA segmentu dystrybucji grupy Tauron za trzy kwartały 2020 roku ukształtowałby się na poziomie około 1,99 mld zł.
– W segmencie dystrybucja 425 mln zł poprawy wyniku EBITDA wynikało ze zdarzenia jednorazowego. Było to rozwiązanie rezerwy na świadczenia pracownicze z tytułu ekwiwalentu za energię elektryczną – wyjaśniał Marek Wadowski.
Segment dystrybucji Energi osiągnął w omawianym czasie
zysk EBITDA w wysokości nieco ponad 1,35 mld zł, czyli o 4 proc. lepszy niż w trzech kwartałach 2019 roku, a udział segmentu w zysku EBITDA grupy Energa po trzech kwartałach 2020 wyniósł około 86 proc. wobec około 74 proc. rok wcześniej.
– W okresie dziewięciu miesięcy 2020 roku EBITDA Linii Dystrybucja wyniosła 1 352 mln zł i była wyższa o 49 mln zł w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Wśród czynników wpływających korzystnie na ten wynik wymienić należy przede wszystkim zdarzenie jednorazowe, które poprawiło wyniki o 75 mln zł – zmieniono ujęcie infrastruktury energetycznej otrzymywanej nieodpłatnie w związku z uspójnieniem polityki rachunkowości z grupą Orlen – wskazała w raporcie Energa, która od końca kwietnia 2020 roku kontrolowana jest przez PKN Orlen.
Wzrost EBITDA w segmencie dystrybucja zanotowała grupa Enea. Po trzech kwartałach 2020 roku segment osiągnął 994 mln zł zysku EBITDA wobec 804 mln zł w takim okresie 2019 roku, a jego udział w EBITDA grupy wyniósł po trzech kwartałach 2020 roku około 38 proc. wobec około 31 proc. rok wcześniej. Enea podała, że wzrost zysku EBITDA dystrybucji po trzech kwartałach 2020 roku jest rezultatem wyższej marży z koncesjonowanej działalności dystrybucyjnej, na którą wpływ miała m.in. wyższa stawka stałej opłaty sieciowej w zatwierdzonej taryfie na 2020 rok oraz wyższego wyniku pozostałej działalności operacyjnej, głównie na skutek zmiany rezerw dotyczących majątku sieciowego oraz wyższych przychodów z tytułu kar umownych i odszkodowań.
Prognozy na 2021 rok
Pod koniec każdego roku biznes żyje już w dużej mierze przyszłością, planując działalność na kolejne 12 miesięcy. Długo, ze względu na stosowany model regulacji, występowała obawa, że w przyszłym roku stopa zwrotu z inwestycji w dystrybucję będzie tak niska, że zniechęci do inwestowania. Sytuacja zmieniła się jednak na korzyść sektora.
– Informacje płynące ze spółek energetycznych wskazują na to, że wskutek decyzji regulatora w 2021 roku stopa zwrotu z inwestycji w działalność dystrybucyjną (WACC – średnioważony koszt kapitału) będzie na poziomie powyżej 5 proc. Zważywszy, że jeszcze kilka miesięcy temu obawialiśmy się, że ten wskaźnik może być na poziomie tylko 4 proc. to jest oczywiście jednoznacznie pozytywna informacja – komentował Paweł Puchalski, analityk BM Santander, po ogłoszeniu przez Taurona wyników za III kwartał 2020 roku.
– Zarazem nie ma powodów, żeby otwierać szampana. Wzrost stopy zwrotu z inwestycji w stosunku do prognoz to efekt m.in. wydłużenia do trzech lat okresu, z którego wyliczany jest ten wskaźnik. Bez kolejnych zmian w modelu regulacji WACC na 2022 rok spadnie – dodał Paweł Puchalski.
Niektóre grupy energetyczne przedstawiły mniej lub bardziej szczegółowe prognozy dla poszczególnych segmentów działalności na poziomie raportowanego zysku EBITDA, czyli bez korekty o ewentualne zdarzenia jednorazowe, w tym dla dystrybucji.
PGE w przyszłym roku liczy na wyższy wynik EBITDA w segmencie dystrybucji, bo jak wyjaśniał Paweł Strączyński, wiceprezes ds. finansowych PGE, chociaż stopa zwrotu z inwestycji (średnioważony koszt kapitału) spadnie w porównaniu do tej z 2020 roku o około 30 p.p. do około 5,2 proc. to zostanie to zrekompensowane wzrostem wartości regulacyjnej aktywów.
– Mamy również nadzieję w przypadku taryfy dystrybucyjnej, że większa część kosztów operacyjnych dystrybutora będzie uwzględniana w taryfie. Dzisiaj mamy poważny poziom kosztów operacyjnych, które nie znajdując odzwierciedlania w taryfie, nie są uznawane przez prezesa URE jako koszty uzasadnione – komentował Paweł Strączyński. Poinformował, że od 2022 roku PGE zamierza ruszyć z „bardzo dużym programem inwestycyjnym w sieci dystrybucyjne” na lata 2022-2030, a rok 2021 chce wykorzystać na domknięcie sprawy nowego sposobu finansowania inwestycji w sieci
elektroenergetyczne.
– W segmencie dystrybucji [w 2021 roku – przyp. autora] oczekujemy stabilnego poziomu EBITDA, z pewnym ryzykiem wynikającym z możliwych skutków pandemii COVID-19 – poinformował Paweł Szczeszek, prezes Enei.
Tauron Polska Energia zakłada, że oczyszczony z wpływu zdarzenia jednorazowego, jakim było rozwiązanie rezerw, wynik EBITDA segmentu dystrybucji będzie porównywalny w 2020 i w 2021 roku. – Jeśli chodzi o segment dystrybucji w tym roku, to na nominalnym poziomie wynik będzie dużo wyższy ze względu na rozwiązanie rezerw aktuarialnych na poziomie 425 mln zł. Bez uwzględnienia tego efektu EBITDA za trzy kwartały tego roku byłaby na poziomie 1 992 mln zł. Jeśli chodzi o cały ten rok, to będzie on się kształtował mniej więcej na poziomie roku 2019 – powiedział Roland Makieła, dyrektor wykonawczy ds. controllingu spółki Tauron Polska Energia.
– Jeśli chodzi o przyszły rok, spodziewamy się – porównując do EBITDA po eliminacji efektu rozwiązania rezerw – że wynik 2021 roku ukształtuje się na poziomie relatywnie porównywalnym – dodał Roland Makieła.
W chwili oddawana artykułu do druku taryfy OSD na 2020 rok nie były jeszcze zatwierdzone, ale jasne było już, że od stycznia 2021 czekają nas zmiany na rachunkach za prąd niezależne od wyniku postępowań taryfowych, wynikające z obowiązujących przepisów prawa.
– W części rachunku pobieranej przez dystrybutorów od nowego roku pojawi się nowa pozycja – tzw. opłata mocowa. Natomiast tzw. opłata OZE, która przez ostatnie trzy lata była zerowa, teraz pojawi się jako dodatnia wartość. Jednocześnie opłata kogeneracyjna zmniejszy się do zera z końcem listopada 2020 r. – poinformował Urząd Regulacji Energetyki.
Ireneusz Chojnacki
autor jest dziennikarzem Magazynu Gospodarczego „Nowy Przemysł” oraz portalu wnp.pl
fot. Adobe Stock, Gina Sanders