Ambitne cele

Wywiad z prof. Maciejem Chorowskim, prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Zarządza Pan instytucją, która poprzez oferowane programy, takie jak np. Mój Prąd, Czyste Powietrze czy Stop Smog realizuje zadania wyznaczone przez politykę klimatyczną. Jaką rolę zajmie NFOŚiGW w najbliższych latach, biorąc pod uwagę trwającą transformację energetyczną?

Obserwujemy obecnie, że ukierunkowana na cele statyczne polityka ochrony środowiska zmienia się w politykę klimatyczną, stawiającą sobie dynamiczne zadania. Stąd takie programy jak Mój Prąd i Czyste Powietrze są elementami procesu transformacji polskiej energetyki przyczyniającymi się do zwiększenia udziału bezemisyjnych źródeł OZE w polskim miksie energetycznym. Mój Prąd doprowadził wprost do pojawienia się w naszym kraju kilkuset tysięcy prosumentów i zainstalowania co najmniej 2 GW mocy w przydomowych instalacjach fotowoltaicznych. Natomiast program Czyste Powietrze, ukierunkowany na likwidację tzw. niskiej emisji, poprzez promocję rozwiązań łączących instalacje foltowoltaiczne z pompami ciepła pozwala na wzrost liczby prosumentów, mitygując równocześnie ich negatywny wpływ na stabilną pracę sieci elektroenergetycznych. Staramy się, aby programy i interwencje Funduszu były zgodne z dokumentami definiującymi kierunki transformacji polskiej energetyki, transportu i innych dziedzin, w szczególności wynikających z ,,Polityki energetycznej Polski do 2040 roku’’.

Tak więc dokumenty strategiczne i kierunki rozwoju zdefiniowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska określają ramy oraz priorytety naszej działalności, która we wszystkich obszarach, a w szczególności w energetyce, ma na celu jak najlepsze wykorzystanie dostępnych środków na rzecz trwałych zmian, z korzyścią dla społeczeństwa i gospodarki. Każdy z naszych obecnych i przyszłych programów stanowi element większej całości, a przyjęte zasady oraz rozwiązania pozwalają łączyć poszczególne instrumenty. To prowadzi do zwiększania efektywności działań, a przede wszystkim do upowszechniania dobrych praktyk i nawyków wśród firm, administracji i co najważniejsze obywateli.

Nasza działalność nie ogranicza się zatem – w dobrym tego słowa znaczeniu – do zarządzania dostępnymi instrumentami i zasobami. W dobie poważnych, globalnych i regionalnych wyzwań, w dynamicznie zmieniających się warunkach stawiamy sobie ambitne, ale realne, a przede wszystkim racjonalne cele. Planowanie i wdrażanie kolejnych instrumentów i zachęt sprzyjających szeroko rozumianej – nie tylko w energetyce – transformacji opieramy na równoważeniu oczekiwań rynku i obecnych oraz prognozowanych możliwości. Analizujemy sytuację i warunki, a w ślad za tym proponujemy najlepsze możliwe rozwiązania, aby sukces działania w jednym obszarze czy segmencie nie niósł ze sobą dodatkowych wyzwań w innych. Możemy więc uznać, że fundusz pełni i będzie pełnił rolę roztropnego wizjonera: do ambitnych celów dobieramy odpowiednie środki.

Czy wobec ogromnego sukcesu programu Mój Prąd, w którym przyznano ponad 200 tys. dotacji, oraz wykładniczemu rozwojowi energetyki prosumenckiej, planują Państwo zmiany w założeniach programu? Czy zamierzają promować wśród prosumentów autokonsumpcję, a jeśli tak, to w jaki sposób?

Mój Prąd to jeden z największych w Europie programów finansowania mikroinstalacji fotowoltaicznych, a ogromne zainteresowanie, którego miarą jest ponad 260 tys. złożonych wniosków, pokazuje skalę działań, a jednocześnie oczekiwań ludzi. Pozwolił osiągnąć cel, jakim było zbudowanie świadomości oraz rynku świadomych prosumentów. I przyniósł już konkretny rezultat ekologiczny: redukcję CO2 o ponad 967 mln kg/rok. Przed nami kolejne edycje programu, a rozwój fotowoltaiki wspieramy przecież także w ramach Czystego Powietrza. Nasze prognozy wskazują, że dzięki dofinansowaniom osiągniemy ok. 4 GW mocy w mikroinstalacjach.

Pamiętajmy jednak o tym, że – nawiążę tu do naszej filozofii działania – Mój Prąd stanowi element większej całości, a celem nadrzędnym jest doprowadzenie do trwałej, niezakłóconej transformacji energetycznej. Nie skupiamy się zatem wyłącznie na rozwoju fotowoltaiki, ale podchodzimy do kwestii energetyki rozproszonej kompleksowo, bacząc na wyzwania w tym obszarze. A skala i dynamika zmian wymusza działania na rzecz stabilizacji systemu. Dążymy więc do zwiększania autokonsumpcji energii wytworzonej w gospodarstwach domowych. W ogłoszonej właśnie trzeciej edycji programu nie wprowadzamy jeszcze zmian ukierunkowanych na osiągnięcie tego celu, ale już dziś jasno komunikujemy, że w kolejnej czwartej odsłonie Mojego Prądu w 2022 roku, po odejściu od systemu opustów, będą obowiązywały inne zasady. Obecnie, m.in. opierając się na wynikach konsultacji społecznych, kreślimy ich ostateczny kształt, żeby paleta zachęt, takich jak m.in. wsparcie inteligentnych systemów zarządzania energią, magazynów energii czy przydomowych ładowarek do samochodów elektrycznych, w jak największym stopniu motywowała do autokonsumpcji. Równocześnie tak przygotowujemy założenia techniczne przyszłych instalacji prosumenckich, aby dzięki zarządzaniu energią odejście od systemu opustów nie spowodowało istotnego pogorszenia ekonomiki prosumentów przy jednoczesnym złagodzeniu ich negatywnego wpływu na stabilność sieci elektroenergetycznej.

Nowy model rynku energetycznego, tj. rozwój OZE, energetyki prosumenckiej oraz nowa rola operatorów elektroenergetycznych, wymagają dużego nakładu środków nie tylko na rozbudowę i modernizację sieci, ale również nowe technologie przystosowane do pracy na niestabilnym rynku energii z OZE. Czy i jak zamierzają Państwo promować rozwój technologii sprzyjających np. usługom regulacyjnym, elastyczności sieci, budowie magazynów energii itp.?

Bez wątpienia wchodzimy w kolejny etap transformacji energetycznej, której solidne podstawy udało się stworzyć zarówno poprzez odpowiednie działania legislacyjne, jak i skierowanie środków publicznych, m.in. z NFOŚiGW, na rozwój technologii i infrastruktury. Przed nami ważna nowelizacja Prawa energetycznego i ustawy o odnawialnych źródłach energii, która zakłada m.in. szereg zmian sprzyjających dalszemu dynamicznemu rozwojowi OZE i energetyki rozproszonej. Dostosowujemy już założenia i zasady obowiązujące w naszych programach, przede wszystkim we wspomnianym Moim Prądzie, do nowego modelu. Jednym z jego elementów będzie wspomniane już wsparcie budowy magazynów energii. Planujemy także nowe przedsięwzięcia ukierunkowane na rozwój technologii konwersji i magazynowana energii, sprzyjających elastyczności sieci.

NFOŚiGW ma zostać operatorem środków w ramach Funduszu Modernizacyjnego i Funduszu Transformacji Energetyki. Wsparcie z tych programów będzie przeznaczone m.in. na modernizację sieci elektroenergetycznych. Jak widzi Pan Profesor rolę przedstawicieli sektora w pracach nad zasadami udzielania wsparcia w ramach tych instrumentów?

NFOŚiGW będzie pełnił funkcję operatora Funduszu Modernizacyjnego na szczeblu krajowym. Ze względu na szeroki zakres wsparcia, obejmujący poza wspomnianą modernizacją sieci energetycznych również m.in. wytwarzanie i użytkowanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, ciepłownictwo, transformację regionów uzależnionych od stałych paliw kopalnych czy efektywność energetyczną w poszczególnych sektorach, kształt programów priorytetowych będzie tworzony w porozumieniu z Radą Konsultacyjną, skupiającą przedstawicieli wszystkich resortów. Kierunki i zasady wsparcia będą więc wypracowywane w dialogu uwzględniającym głosy wszystkich interesariuszy, w tym przedstawicieli sektora elektroenergetyki.

Cele, jakie stawia przed nami zielona transformacja wymagają również odpowiedniego zaplecza kadrowego. Na początku maja Minister Klimatu i Środowiska oraz Dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej podpisali list intencyjny dotyczący współpracy przy organizacji Akademii Transformacji Energetyczno- Klimatycznej (ATEK). Do współpracy w tym programie przystąpił również NFOŚiGW. Jaką rolę w nim będzie miała kierowana przez Pana Profesora instytucja?

Wszyscy wiemy, jak teraz ważne jest kształcenie dobrej kadry inżynierskiej, a następnie jej zatrzymanie w kraju; o tym problemie mówi się od dawna. Uruchomiliśmy też szereg projektów wspierających takie cele m.in. na poziomie rządowym. Rzadziej uświadamiamy sobie, jak ważne jest, aby potrzeby i pomysły dobrze wykształconej kadry specjalistów – ludzi, z których większość zasila działające w Polsce przedsiębiorstwa – były rozumiane po stronie sektora publicznego, tak na szczeblu samorządowym, jak i rządowym. Przecież warto pamiętać, że to właśnie sektor publiczny odpowiada za kształt i implementację szeregu polityk dotyczących klimatu, takich jak polityka energetyczna, transportowa czy miejska. Akademia Transformacji Energetyczno-Klimatycznej to szansa na to, żeby tak ważne, strategiczne dla naszej codzienności dokumenty były tworzone przez najwyższej próby ekspertów w dialogu ze wszystkimi interesariuszami. Byśmy porozumiewali się tym samym językiem, aby sektor publiczny dobrze identyfikował, rozumiał potrzeby strony biznesowej oraz społecznej i umiał je przełożyć na zoptymalizowane rozwiązania legislacyjne czy wsparcie finansowe. Oprócz aspektów stricte finansowych, swoją rolę widzimy w tym projekcie właśnie w kontekście stałego dialogu z obecnymi i przyszłymi kadrami, zwłaszcza jednostek samorządowych, które są dla nas strategicznym partnerem.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Wojciech Tabiś

Czytaj dalej