Zielona generacja wyzwaniem dla wszystkich uczestników rynku

Wywiad z Moniką Gawlik, dyrektor Departamentu Rynków Energii Elektrycznej i Ciepła w Urzędzie Regulacji Energetyki.

Ponad rok temu objęła Pani funkcję dyrektora Departamentu Elektroenergetyki i Ciepła Urzędu Regulacji Energetyki. Co było przez ten czas największym wyzwaniem, a co Pani uznaje za dotychczasowy największy sukces w nowej roli?

W lutym minął rok odkąd całe swoje życie prywatne i zawodowe przeniosłam do Warszawy. Rok ten był wymagający, trudny, ekscytujący i satysfakcjonujący. Mogłabym przytoczyć jeszcze kilka przymiotników, ale bez wątpienia rok ten był zawodowo najważniejszy w mojej karierze. Przyniósł mi mnóstwo pracy, nowych obowiązków i stresu: czy podołam. Dziś wiem, że było warto podjąć rękawicę. Czuję, że rozwinęłam się jak nigdy dotąd, dużo się nauczyłam i, co ważne, wiele jeszcze przede mną.

Trudno jednoznacznie wskazać, co było dla mnie największym wyzwaniem w tym roku. Zaraz po tym jak przeprowadziłam się do Warszawy rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę, co spowodowało, że stanęłam przed wieloma wyzwaniami w bardzo krótkim czasie. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że była to cała lawina wyzwań. Kryzys związany z wysokimi cenami paliw oraz uprawnień do emisji CO2 można było odczuć zarówno w branży elektroenergetycznej, jak i ciepłowniczej. Równoważenie interesów przedsiębiorstw i odbiorców w tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu wymagało ode mnie wiele pracy, ale jednocześnie było niezwykle cennym doświadczeniem. Dodatkowo wdrażane przez ustawodawcę w ostatnim roku nowe przepisy dotyczące sektora energii nie stanowiły ułatwienia w regulowaniu rynków energii elektrycznej i ciepła, za które jestem odpowiedzialna.

Jednak dziś mogę ocenić, że dałam radę. I to jest właśnie moim największym sukcesem. Nie straciłam przy tym pogody ducha i pozytywnego nastawienia do świata. Jestem dumna, że udało mi się zarazić wiele osób z branży – i nie tylko – swoim entuzjazmem i uśmiechem.

Jednym z filarów transformacji energetycznej jest branża operatorów dystrybucyjnych, przed którymi stoją zadania wynikające m.in. z podpisanej w ubiegłym roku Karty Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki (KET). Ta inicjatywa Prezesa URE ma pomóc sektorowi w procesie zmian na rynku energii. Jakie zadania widzi Pani Dyrektor przed operatorami sieci elektroenergetycznych?

Energetyka, za sprawą m.in. ambitnej polityki klimatycznej, ale też odbiorców, którzy coraz lepiej rozumieją i realizują potrzebę wytwarzania ekologicznej i taniej energii, rozwija się w kierunku zielonym, niskoemisyjnym i bardziej efektywnym. W konsekwencji już do 2030 roku polski system elektroenergetyczny czekają ogromne zmiany. Trzeba będzie do niego przyłączyć co najmniej 20 GW źródeł słonecznych o potencjale produkcyjnym 21 TWh rocznie, ponad 14 GW lądowych elektrowni wiatrowych o potencjale produkcyjnym 37 TWh rocznie, prawie 11 GW morskich elektrowni wiatrowych, które mogą produkować 40 TWh rocznie.

To, że potrzebujemy i chcemy mieć w krajowym systemie elektroenergetycznym coraz więcej OZE jest kwestią bezdyskusyjną. Jednak taki kierunek rozwoju sektora generuje wiele wyzwań dla wszystkich uczestników rynku, w tym w szczególności dla OSD.

Przed sieciami elektroenergetycznymi stoją ogromne wyzwania i konieczność zmian, które wymagają wieloletniego i wielokierunkowego procesu inwestycji o niespotykanej dotychczas skali. Dostrzegając potrzebę pilnego zdiagnozowania oraz wprowadzenia niezbędnych zmian, Urząd Regulacji Energetyki aktywnie współpracuje z sektorem infrastrukturalnym, na którego barkach leży w dużej mierze sprostanie konieczności przyłączenia zielonej generacji do sieci.

W Karcie Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki potrzeby inwestycyjne sieci oszacowaliśmy na około 130 mld zł do 2030 roku. Około 40 proc. tej kwoty dotyczy samych przyłączeń. To ogromne środki. I będą one w dużej mierze przerzucone na odbiorców energii w taryfach dystrybucyjnych. Gdybyśmy chcieli przyłączyć każde źródło, kwota 130 mld musiałaby być zwielokrotniona. Mam wątpliwości, czy stać na to nasze społeczeństwo.

Musimy jednak pamiętać, że opracowane przez nas w KET scenariusze rozwoju dotyczą nie tylko przyłączania OZE, ale także wszystkich potrzeb inwestycyjnych dotyczących infrastruktury sieciowej, jak np. cyfryzacja, automatyzacja usług ukierunkowanych na zwiększenie elastyczności sieci, a także przyłączanie źródeł wytwórczych i odbiorców czy wreszcie modernizacja i odtwarzanie sieci.

Konieczny przy tym będzie stały monitoring postępów transformacji oraz analiza jej rezultatów tak, aby móc reagować i racjonalnie kształtować odpowiedni przebieg i kierunek procesów inwestycyjnych.

Odpowiedzią na potrzeby i wyzwania sieci elektroenergetycznych jest powstała z inicjatywy URE wspomniana już KET. Dokument przyjęło pięciu największych OSD i Prezes URE jesienią ubiegłego roku. Porozumienie to, otwarte na nowych sygnatariuszy, wpisuje się w proces dostosowania sieci dystrybucyjnych do nowej architektury rynku energii opartej w coraz większym stopniu na źródłach rozproszonych o znaczącym udziale OZE. A jakie w związku z tym zmiany chciałaby Pani rekomendować, jeśli chodzi o regulację OSD w Polsce?

Podpisanie porozumienia sektorowego to zwieńczenie pierwszego etapu prac. Aby jednak wypełnić postanowienia KET, w kolejnych krokach konieczne będzie opracowanie propozycji niezbędnych zmian modelu regulacyjnego dystrybutorów oraz konsekwentna realizacja programów inwestycyjnych. Członkowie Komitetu Sterującego stojącego na czele Zespołu pracującego nad tym projektem zobowiązali się także do zainicjowania zmian legislacyjnych uwzględniających nowe wymagania regulacyjne oraz zapewniających m.in. środki pomocowe dla OSD.

Jak dotąd działania te były skupione głównie na sektorze wytwórczym, dla którego przeznaczane były różnorodne programy wsparcia. Jednak dziś wąskim gardłem rozwoju zielonych źródeł jest infrastruktura sieciowa systemu elektroenergetycznego, której dotychczas nie poświęcano w mojej ocenie wystarczającej uwagi.

Od kiedy objęłam funkcję dyrektora Departamentu Elektroenergetyki i Ciepła URE prowadzę dialog z OSD. Rozmawiam na temat planów rozwoju operatorów, które powinny odzwierciedlić zidentyfikowane w KET potrzeby inwestycyjne, jak również o innych kwestiach związanych chociażby z działaniami koniecznymi do podjęcia w związku z tak szybko zmieniającym się otoczeniem regulacyjnym.

Transformacja energetyki przebiega z coraz większym udziałem kobiet w branży energetycznej. Jak się Pani Dyrektor czuje w środowisku wciąż zdominowanym przez mężczyzn, w którym zarazem obecnych jest coraz więcej kobiet?

Wychowywałam się ze starszym bratem, więc czuję się bardzo dobrze w męskim otoczeniu. Początki bywały trudne, jednakże już teraz, po ponad 20 latach pracy w energetyce, jestem przyzwyczajona do funkcjonowania w nadal jednak zdominowanej przez mężczyzn branży. Sądzę, że również swoją merytoryką przekonałam już wielu mężczyzn, jak ważną i istotną rolę odgrywa obecność kobiet w tym środowisku.

We wrześniu 2022 roku zostałam laureatką Nagrody „Energia Kobiet” w kategorii Energia Zmiany w konkursie organizowanym przez Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych i Microsoft. Celem współzawodnictwa jest podkreślenie i docenienie roli kobiet, ich wysiłków i sukcesów w sektorze energetycznym, a więc w obszarze fundamentalnym dla rozwoju gospodarek na całym świecie, a także dla bezpiecznego funkcjonowania społeczeństw. Nagroda ta ma podkreślić i docenić wkład kobiet w rozwój sektora energetycznego. To wyróżnienie dla kobiet nadających kierunek transformacji energetycznej, których praca wnosi nową jakość do sektora. Dla mnie było to ogromne wyróżnienie i docenienie wszystkiego, co osiągnęłam w tej branży przez minione 20 lat.

Od kiedy otrzymałam nagrodę, postanowiłam w większym wymiarze zachęcać kobiety, aby podejmowały pracę na szeroko rozumianym rynku elektroenergetycznym i ciepłowniczym. Konsekwentnie realizuję to postanowienie. Uważam bowiem, że kobiety chcą i mogą realizować się w energetyce.

Na zakończenie chciałabym podzielić się z Państwem swoim mottem życiowym, którego autorem jest Marcel Achard. Towarzyszy mi ono na co dzień. „Ludzie mówią, że aby odnosić sukces trzeba wstawać wcześniej. Otóż nie, trzeba wstawać w dobrym humorze.’’

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Wojciech Tabiś

Czytaj dalej